JESTEM NA:
duszynski.fotografia@gmail.com
+48 785 358 711
Ile czasu może zajmować się fotografią ktoś dla kogo fotografia jest pasją? Cóż... myślę, że jeżeli doba ma 24 godziny to... jakieś... 24 godziny ;-)
Więc gdy zakończyliśmy zajęcia podczas trzy dniowych warsztatów w Złódziejewie, które były naprawdę intensywne, postanowiliśmy zostać jeszcze troszkę. Dzięki uprzejmości Marceliny (wspaniałej fotografki i organizatorki warsztatów) mogliśmy wykorzystać do naszej sesji i świetnej zabawy zakamarki złodziejewskiego pałacu. Kilka ujęć z naszej fotograficznej zabawy.
Na fotografiach w roli modelek fotografki Konstancja i Asia.
Fotografia z zeszłego roku. Postanowiłem ponownie je... testowo obrobić z wykorzystaniem pressetu, który zrobiłem do lightrooma. Mi się podoba ;-)
Kilka zdjęć ze spacerku ;-) Fotografowane głównie pod słońce i doświetlone lampą systemową Quadralite Strobos 60 przez parasolkę transparentną. Aparat to Nikon D750 i Sigma 85mm. Słoneczko mieliśmy naprawdę piękne więc udany spacerek i myślę, że zdjęcia też całkiem fajne.
Myślę, że fotografia dziecięca jest niesamowicie trudna. Nie przez małych modeli, oni są wspaniali. Praca w plenerze czy studiu to czysta przyjemność i radość. Naturalność w wyrażaniu emocji, spontaniczność i ich szczerość powoduje, że często muszę się zmuszać żeby zakończyć sesję. Schody zaczynają się przy selekcji zdjęć, gdy trzeba wybrać kilka czy kilkanaście z kilkudziesięciu czasem kilkuset fotografii do obróbki. Wtedy większość wydaje się fajna. Każde jest inne i każde przedstawia inną minkę inną emocję, uśmieszek, zdziwienie, spojrzenie... Często spędzam długie godziny na odrzucaniu bo... każdego mi szkoda :-)
Uwielbiam portrety Rembrandta. Postanowiłem więc skraść mistrzowi odrobinę światła i koloru...
A oto my i nasze małe studio
Nasz mały własny projekt wykonany przy żaluzji zawieszonej na statywie do teł. Za żaluzją zawiesiliśmy szybę z pleksi skropioną wodą i błysnęliśmy quadralitem 200 pro ttl z wrotami i gridem. No i tak to wyszło :-)
Ponownie wykorzystaliśmy żaluzje na statywie, lampę błyskową, ławę i fotelik biurkowy. Doszedł nasz nowy gadget czyli stara czeska maszyna do pisania ;-) Przy okazji dla relaksu łyczek pysznego burbona i dymek kubańskiego cygara ;-)
Konie to piękne, mądre i szlachetne zwierzęta i jak widać... także ciekawskie Jazda na nich to nie tylko przyjemność ale i zdrowie. U dzieci widać szczególnie jaką radość daje kontakt z tymi wspaniałymi zwierzętami
Kilka fotografii wykonanych z naszymi wspaniałymi modelkami podczas kolejnego pleneru tym razem w przepięknym, klimatycznym drewnianym domku o nazwie "Chatka Zimorodka".
Sesje wykonaliśmy w ogrodzie pałacu w Łagowie. Ponieważ temperatura, delikatnie mówiąc już nie była letnia sesje rozpoczęliśmy od pysznej kawy w przypałacowej restauracji.
Większość zdjęć doświetlaliśmy quadralitem reporter pro i małą parasolką.
Przygotowania przed sesją w studioMake Up Studio w Łagowie
Sesję wizerunkową wykonaliśmy w gabinecie Pani Agnieszki, która z zawodu i pasji jest psychologiem. Prosty setup tylko z oktą 85cm okazał się wystarczający. Resztę dokonało ciepłe usposobienie i otwartość Pani Agnieszki.
A oto moja ulubiona modelka czyli moja córka Malwinka. Zdjęcia zrobiliśmy podczas krótkiego wypadu do parku. Niestety pogoda nie sprzyjała, zaczął padać deszcz i słońce szybko skryło się za chmurami. Zdjęcia wykonaliśmy Nikonem D750 z obiektywem Sigma 85mm. Do oświetlenia użyliśmy lampy SB900 i małego softboksu Triopo 55.
Tel. 785 358 711
Przygotowania do sesji rozpoczęliśmy w małym mieszkanku gdzie Ewa Paluch z "Upinane Paluchami" przygotowała naszej modelce Angeli piękną fryzurę. Żeby zaoszczędzić czas Agnieszka Pieniakowska zajęłą się profesjonalnym makijażem przygotowanym odpowiednio do sesji.
Tu doświetlaliśmy naszą madelkę oktą 85mm i quadralitem ttl 200 pro oraz w kontrze małą systemówką. Wspomagaliśmy się równiwż dużą blendą do niwelowania cieni lub odbić.
W papugarni korzystaliśmy tylko ze światła zastanego. Próba użecia jakiegokolwiek innego źródła światła, nawet stałego z małego miecza ledowego powodawała, że papużki wpadały w panikę. Myślę, że efekt i tak jest zadowalający.
Przy okazji nie omieszkam polecić odwiedzenie papugarni w Bolasławcu. Papużki są przepiekne i oswojone a do tego bardzo ciekawskie. Ja tak się zbratałem z piękną Arą, która jest chyba przywódcą w stadzie, że pozwoliłem zjeść swój zamek błyskawiczny od bluzy :-)